Aktualność

Powrót

Jak wygląda modelowy proces inwestycyjny w start-up?

Jak wygląda modelowy proces inwestycyjny w start-up?

Wiele osób powie, że nie istnieje jednolity, odtwarzalny schemat procesu inwestowania w projekty typu start-up. Że każdy proces jest inny, że do każdego należy podejść indywidualnie. I oczywiście osoby te będą miały pewnego rodzaju rację. Niemniej jednak, istnieją pewnego rodzaju standardy określające, jak taki proces powinien wyglądać, jak powinno się do niego przygotować, jakich rezultatów można oczekiwać.

Faza I – Term-sheet / lista głównych założeń

Wyobraźmy sobie, że proces inwestycji w start-up jest podobny do budowy domu. Najpierw szukamy działki. Po jej znalezieniu, zastanawiamy się, jak dużo pieniędzy potrzebujemy, aby dom zbudować. Jak dom ma wyglądać, jakie instalacje będzie posiadać, ile ma mieć pomieszczeń. Nareszcie, czy w domu będziemy mieszkać tylko my, czy też decydujemy się na wybudowanie większej nieruchomości i odsprzedanie jej części.

Teraz wróćmy do tematu niniejszego wpisu. Nasz start-up jest taką działką pod budowę. Przecież zawsze lokalizacja terenu jest najważniejsza. To od niej zależy ewentualna przyszła wartość całej nieruchomości.

Zawarcie term-sheet możemy porównać do całego procesu planowania budowy domu. Ten dokument powinien w szczególności opisywać główne założenia inwestycji, docelowej struktury, ogólnego zakresu uprawnień i przywilejów inwestora.

Często się zdarza, że zamiast term-sheetu strony ustalają krótką listę głównych założeń inwestycji, ale nadal „wiedzą na czym stoją”.

Niestety w praktyce czasami zdarza się, że strony pomijają w ogóle zawarcie term-sheetu lub jedna z nich bagatelizuje istotność tego etapu. W rezultacie na etapie negocjacji umowy inwestycyjnej możemy spotkać się z 2 głównymi problemami:

  • strony pominęły term-sheet, a jedna ze stron wprowadza do umowy inwestycyjnej zapisy i ustalenia, o których wcześniej nie wspominała uzasadniając, że jest to niejako standard rynkowy, w skutek czego w najlepszej sytuacji negocjacje się przedłużają, a w najgorszej – jedna ze stron „odchodzi od stołu”,
  • jedna ze stron zbagatelizowała zapisy w term-sheet licząc, że są to tylko ogólne, nic nieznaczące ustalenia, a następnie liczy na odwrócenie jej sytuacji na etapie negocjacji treści umowy inwestycyjnej – niestety tak to nie działa.

Dlatego istotne jest, aby po pierwsze, fazy tej nie pomijać i nie bagatelizować, oraz po drugie, w pełni się zaangażować w pracę nad term-sheet. To od tej fazy zależy jak dalej potoczy się „budowa domu” i czy do niej dojdzie.

Faza II – due diligence

Przed przystąpieniem do budowy domu trzeba wykonać wiele czynności przygotowawczych. Sprawdzić teren, uzyskać odpowiednie pozwolenia itd. To samo dotyczy inwestycji.

Co ważne, właściciele start-upu nie powinni podchodzić z niechęcią do tej fazy. Bardzo mylne jest przeświadczenie, że rezultaty i wnioski badania due diligence to wyłączny interes inwestora. Start-up może wiele zyskać na tym etapie, nawet jeżeli inwestor nie zdecyduje się zainwestować w projekt. Innymi słowy, podmiot całkowicie zewnętrzny (inwestor) dokonuje oceny i badania sytuacji prawnej i finansowej start-upu, za co start-up nie ponosi żadnego kosztu.

Dlatego ważne jest, aby solidnie przepracować ten proces i w możliwie najszerszym zakresie współpracować z inwestorem, a następnie pozyskać od inwestora wiedzę o dostrzeżonych uchybieniach.

Pozytywne przejście procesu DD zazwyczaj wieńczone jest decyzją inwestora o chęci przystąpienia do projektu.

Faza III – prace nad umową inwestycyjną

Na tym etapie zasadniczo realizowana jest zasada „od ogółu do szczegółu”. To co zostało zapisane w term-sheet przenoszone jest na tekst obszernej dokumentacji transakcyjnej. Elementem dodatkowym jest wprowadzenie do dokumentacji wniosków lub zaleceń z badania due dilligence. Czasem mają one postać warunków zawieszających, co oznacza, że start-up ma dokonać określonych czynności po zawarci umowy, lecz przed wniesieniem kwoty inwestycji. W innych przypadkach dostrzeżone w trakcie DD uchybienia mają postać zobowiązań post-inwestycyjnych.

Ogólnie rzecz biorąc, Faza III to zasadniczo pochodna rezultatów Fazy I i II.

Faza IV – Closing

Budowa domu zakończona, czas więc na odbiory. Zamknięcie transakcji to w zasadzie realizacja planu uzgodnionego w umowie inwestycyjnej. Start-up dokonuje określonych czynności celem spełnienia warunków zawieszających, następnie oferuje inwestorowi nowe udziały oraz wprowadza do umowy spółki określone uprawnienia i przywileje. Inwestor staje się wspólnikiem i czas na dalszy rozwój projektu.

Nie bez znaczenia największą część niniejszego wpisu zajmuje Faza I. To od niej zależy, jak potoczą się dalsze losy inwestycji. To właśnie w Fazie I można popełnić najwięcej nieodwracalnych błędów. Z drugiej strony, to także w Fazie I strony procesu inwestycyjnego powinny się poznać na tyle, aby móc zdecydować, czy chcą razem „budować dom”.

Jędrzej Szymczyk, LL.M
radca prawny